
Dawno dawno temu
był naród wielki, wielonarodowy, ale nazywający się Dobrem Wspólnym – Rzeczą Pospolitą
I naród ten potrafił ze sobą porozumiewać się, tworzył przestrzenie do rozmowy.
I był szanowany za to, że potrafił się ze sobą dogadywać.
Kraj był miodem i winem płynący.
Dawno dawno temu
Piłsudski czy Dmowski? Który lepszy? Który mój?
A może jednak ten co to od muzyki, pianista Paderewski? Grajek? Weselszy….
11 listopada, a dlaczego? 11 listopada? Ponury dzień, mgły, deszcze, zasadniczo – chce się krzyczeć: więcej światła!!! A może jednak lepiej 28 czerwca? Traktat Wersalski dał nam wolność i państwo. Radość!
Kiedyś byłem w Anglii na 11 listopada i moi przyjaciele nie mogli się nadziwić, że w Polsce świętujemy datę, kiedy w Anglii rozpamiętuje się poległych w wielkiej wojnie. Jakbyśmy robili wesele na grobach. Może nie jest to najlepsza data? Ale się już utarła… Ale może warto pogadać? Żebyśmy radowali się dla samej radości, a nie tak pomimo mgły, dżdżu i ciemności?
O, radości, iskro bogów,
Kwiecie Elizejskich pól,
Święta, na twym świętym progu
Staje nasz natchniony chór.
Chciałbym żebyśmy tańczyli na ulicach naszych miast. Naszej Łodzi. Tańczyli i śpiewali. Przecież to jest radość…Wspólna, chóralna, czemu nie tańczymy…
Przerobiłem taką pieśń, która nie jest jeszcze znana powszechnie, może już niedługo będzie znany ten pierwowzór. Przerobiłem, bo nie miałem pomysłu własnego. Słabo mi się pisało w listopadowy ranek. Ponuro, mglisto, mało światła.
Chciałbym, żeby ktoś napisał Odę do niepodległości, którą wszyscy moglibyśmy zaśpiewać
Nigdy jej nie napiszę. Jeśli kiedykolwiek napiszę moją
Odę do niepodległości
Będzie pisana prozą, zwyczajnie, ale z pobrzękiwaniem z moim sercem.
Taka moja oda byłaby prosta
Oda do niepodległości
Nie napuszona, ale z godnością
Chciałbym myśleć, że niepodległość to coś
Więcej niż tylko słowo
W wielkim i napuszonym języku
Ody do niepodległości często pozostają niesłyszane
Jeśli kiedykolwiek napisałbym moją
Odę do niepodległości
A przecież nie zasłużyłem na to, dobrze się miewam
Wtedy obawiam się, że Byłbyś podejrzliwy
Wobec sprawy, której użyczam głosu
Jest nieuchwytna ona i trudna do utrzymania
To ulotna rzecz
Dlatego nie ma naprawdę wartej zapamiętania Ody do Niepodległości
Jak ja bym chciał, żeby ktoś napisał Odę do niepodległości, którą wszyscy moglibyśmy zaśpiewać. Zaśpiewać… i może
O radości…
Dawni dawno temu był naród, który potrafił się ze sobą dogadywać…
O radości…

Łódź, 11 listopada 2021, wygłoszone na Pasażu Schillera po marszu „Łódź Niepodległości”…