Trudny język natury

Trudny język natury vs. język ekonomii. Dziś (5 czerwca 2020) Światowy Dzień Ochrony Środowiska. To okazja, żeby uczyć się języków obcych….

Kryzys koronawirusowy jest katastrofą. Zgodnie z definicją, którą ostatnio znalazłem przygotowując temat katastrofizmu w XX wieku, katastrofy 1) negatywnie wpływają na życie jednostek i społeczeństw; 2) wykraczają poza osobiste życie indywiduów i życia społecznego; 3) nie zachowują granic (ani oficjalnych ani nieoficjalnych) – potrzebują globalnej perspektywy; 4) są nagłe i niestabilne; 5) występują w dramatycznych kontekstach. (zob. Komenská, Katarína. „Ethics and Disasters in the Work of Albert Schweitzer”. Human Affairs 26, nr 1 (1 styczeń 2016).

U cytowanego już przeze mnie wielokrotnie Nassima Taleba takie katastrofy są do przewidzenia, to jest klasyczny „czarny łabędź”, trzeba tylko uznać, że natura jest bardziej złożona niż o niej myślimy. Przykłady „czarnych łabędzi” to: zdarzenia poprzedzające I wojnę światową (1914 r.), dojście Hitlera do władzy, upadek bloku sowieckiego, tragedia smoleńska i katastrofa WTC, wynalezienie penicyliny i tranzystora, pojawienie się fundamentalizmu islamskiego, rozwój serwisów społecznościowych, pojawienie się nowych trendów w modzie, nauce, wybuchy epidemii.

Zatem kryzys koronawirusowy był do przewidzenia, zresztą Taleb w drugim wydaniu swojej książki z 2010 r. pisze o możliwości zaistnienia dziwnego wirusa, który dzięki globalizacji rozprzestrzeni się szybko na całej planecie.

Ostatnio coraz częściej jednak pojawia się także myśl, że koronawirusowa katastrofa jest związana wielorako z katastrofą klimatyczną.

Inger Andersen (ur. 1958), od 2019 r. Jest dyrektorką wykonawczą Programu Narodów Zjednoczonych ds. Środowiska, to duńska ekonomistka i ekolożka.

Inger Anderson (fot. z publicznego zdjęcia na Twitterze)

Partha Dasgupta (ur. w 1942) natomiast jest ekonomistą środowiskowym z Cambridge,

By Niccolò Caranti – Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=24654575

Prowadzi on duże badania nad ekonomią różnorodności biologicznej dla rządu Wielkiej Brytanii (ma zostać opublikowany w II połowie 2020 r.)

Oboje ostatnio wypowiedzieli się bardzo interesująco o katastrofie COVID-19 używając ciekawych filologicznych metafor.

Jak pisze The Guardian z 5 czerwca 2020 oboje powiedzieli:
„Kluczowym problemem jest rozbieżność między sztuczną „gramatyką ekonomiczną ”, która napędza politykę publiczną i prywatną a „składnią natury ”, która określa sposób działania realnego świata”.

„Język ekonomii nas zawodzi a skutkiem tego jest to, że tęsknimy za znaczeniem”, powiedział prof. Sir Partha Dasgupta i Inger Andersen z ONZ w artykule opublikowanym w ten piątek. „Nasze gospodarki, źródła utrzymania i dobrobyt zależą od natury, od jedzenia, które jemy, po kontrolowanie naszego klimatu, regulowanie chorób i zapewnianie spełnienia duchowego. Bez natury nie byłoby życia.”

To jest naprawdę głęboka prawda wielokrotnie ją wskazywałem także na zajęciach ze studentami: język logiki nie jest tym samym, co język naturalny, język naturalny jest bogatszy, może czasami mniej precyzyjny w mikroskali, jednak w skali makro — znacznie bardziej precyzyjny. Logicy i filozofowie nie mogą np. wyjaśnić, czym jest czas, Marcel Proust staje się bliższy tej definicji pisząc siedem tomów „W poszukiwaniu straconego czasu”. Gramatyka ekonomiczna jest jak logika formalna, zaś składnia natury jest widoczna w jej codziennej mowie. Składnia natury nie obejmuje wyłącznie pojedynczego, izolowanego sztucznie zdania. Składnia ta sięga stylu. Nassim Taleb pisząc o złożoności ludzkiej historii pisał o tym, że natura jest redundantna, natura nie lubi nadmiernej specjalizacji i że natura ogranicza wielkość. Wobec natury powinniśmy zachowywać pokorę. Tak jak chcąc się nauczyć języka, musimy go się uczyć w istocie całe życie.

forest trees. nature green wood sunlight backgrounds.

Dlatego przekonują mnie Ci naukowcy, którzy argumentuję, że „kapitał naturalny” – zasoby naturalne planety, takie jak rośliny, gleby i minerały – powinny być wyceniane obok wartości kapitału produkowanego, takiego jak drogi oraz kapitału ludzkiego, takiego jak umiejętności. Łącznie stanowią one miarę prawdziwego bogactwa kraju.

Dane z Programu Ochrony Środowiska ONZ pokazują, że globalne zasoby kapitału naturalnego na mieszkańca zmniejszyły się prawie o 40% od wczesnych lat 90. XX wieku, podczas gdy kapitał produkcyjny podwoił się, a kapitał ludzki wzrósł o 13%.

Na tym tle widać także, iż rośnie w kontekście kryzysu pandemicznego znaczenie nauki. „Znaczenie podejmowania decyzji kierowanych przez naukę stało się tym bardziej widoczne w ostatnich miesiącach” – powiedzieli Dasgupta i Andersen. „Gdy dyskusje na temat ożywienia gospodarczego nabierają tempa, decyzje gospodarcze i finansowe muszą być również kierowane przez naukę. Odtąd ochrona i poprawa stanu naszego środowiska musi być w centrum tego, w jaki sposób osiągamy dobrobyt gospodarczy. ”

Możemy być inni, musimy się zmienić, nie możemy wracać po tzw, lockdownie (globalnym zamknięciu) w stare koleiny. O tym także pisał w przedostatnim numerze The Economist, który na okładce dał tytuł całego numeru: Złapmy okazję, żeby spłaszczyć klimatyczną krzywą…

Okładka The Economist z 23 maja 2020 r. Odredakcyjne wstępniaki wprost mówią o związku obu kryzysów pandemii i klimatycznego

Wybitna przyrodniczka Jane Goodall powiedziała w środę, że pojawienie się Covid-19 było wynikiem nadmiernej eksploatacji świata przyrody. Powiedziała, że ludzkość zostanie „skończona”, jeśli drastycznie nie zmienimy naszych systemów żywnościowych.

Brytyjska prymatolog, etolog, antropolog i wysłanniczka pokoju ONZ, dr Jane Goodall, wygłasza przemówienie podczas szczytu Roots & Shoots China 2012 w Jane Goodall Institute China w Pekinie, Chiny, 4 listopada 2012 r.

Covid-19 miał swoją przyczynę według Goodall w nadmiernej eksploatacji świata przyrody, w której wycinano lasy, z której wyginęły gatunki i zniszczono ich naturalne siedliska. Uważa się, że koronawirus przeskoczył ze zwierząt na ludzi pod koniec ubiegłego roku, prawdopodobnie pochodząc z rynku mięsnego w Wuhan w Chinach (z nietoperzy poprzez może łuskowce).

Zatem trzeba wedle prymatolożki i aktywistki wsłuchać się w naturę, podchodzić do niej z szacunkiem, zmienić także w skali globalnej nasze zwyczaje żywieniowe, bo produkcja przemysłowa zwierząt nie daje się pogodzić z bezpieczeństwem zdrowotnym ludzkości. Potrzeba nam języka empatii. Potrzeba humanistyki.

Szympans (Pan troglodytes)

Język ekonomii w konsekwencji prowadzi symbolicznie do polowania na słonie, żeby sprzedać z zyskiem kość słoniową. Ostatnio niezwykłe wrażenie na mnie zrobił film z 2019 „Królowa słoni”, nominowany przez Critics’ Choice Documentary – za Najlepszą narrację w filmie dokumentalnym oraz Critics’ Choice Documentary – za Najlepszy naukowo-przyrodniczy film dokumentalny. Film został wyreżyserowany przez Marka Deeble’a i Victorię Stone. Polecam całość historii o Athenie, ponad dziewiędziesięcioletniej słonicy, przywódczyni stada, która ma niezwykły dar, dzięki swojemu wiekowi, wyczuwania katastrof pogodowych. Jest tam także przejmująca scena kontaktu duchowego — nie waham się tutaj użyć tego słowa — słoni z ich przodkami. Tak słonie mają swoją religię… swoją duchowość… Albert Schweitzer ukuł hasło „czci dla życia”, kiedy płynął rzeką w Gabonie i zobaczył stado hipopotamów. To był gigant duchowości.

Hipopotam w rzece z hasłem Alberta Schweitzera (autor Jarosław Płuciennik na podstawie licencji Depositphotos)

Nauczmy się pokory względem eko-logii, czyli języka naszego domu, wsłuchujmy się z empatią w to, co szepcze natura, nauczmy się języka, który wymaga cierpliwości, zbiorowego wysiłku, czasu. Potrzeba nam „czułego narratora” naszej Olgi Tokarczuk (pisałem o tym tutaj). Tenże czuły narrator jest w stanie zatrzymać świat biegunów, ten zabiegany, rozlatany świat i to zatrzymać niekoniecznie tylko przez powrót do zamkniętych granic. Dlatego Uniwersytet potrzebuje humanistyki i nauki języka natury, bardzo trudnego języka.

oficjalny plakat filmu Królowa słoni (2019)

PS. Prof. Monika Marcinkowska zwróciła mi uwagę na kilka źródeł ekonomicznych, które są niezwykle interesujące. Banki wydają się dostrzegać powiązanie katastrofy klimatycznej z fenomenem „czarnego łabędzia”, istnieje nawet publikacja nawiązująca do problemu z nawiązaniem do „czarnego łabędzia” pt. „Zielony łabędź”: https://www.bis.org/publ/othp31.pdf

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.