
Wydawałoby się, że Tove Jansson, autorka Muminków, jest dziś postacią nie do ruszenia przez poprawność polityczną. Jej twórczość przez dekady uchodziła za bezpieczną przystań: pełną empatii, ironii, głębi egzystencjalnej i otwartości na różnorodność. A jednak latem 2025 roku w samym sercu Nowego Jorku wybuchła kontrowersja, która pokazuje, jak kruche potrafią być dziś granice kulturowej interpretacji.
Brooklyn Public Library zorganizowała pierwszą w Stanach Zjednoczonych dużą wystawę poświęconą Jansson. Miała to być uświetnienie jej życia i dzieła: od literatury dziecięcej, przez komiksy, aż po ilustracje i refleksyjne utwory dla dorosłych. Wystawa nosi tytuł “Tove Jansson and the Moomins: The Door Is Always Open”, co miało symbolizować inkluzywność i uniwersalność przesłania artystki. Nota bene, pod takim samym tytułem mamy wystawę w Muzeum Kinematografii w Łodzi. Jednak drzwi w Nowym Jorku, jak się okazało, nie były otwarte dla wszystkich postaci z jej świata.
W ostatniej chwili z ekspozycji usunięto Bobka, czyli po angielsku Stinky’ego – postać znaną z komiksów i książek o Muminkach jako złośliwego, lecz niegroźnego łobuza. Decyzja ta zapadła po zgłoszeniu jednej z mecenasek biblioteki, która zasugerowała, że wygląd Stinky’ego może być odczytany jako rasistowski. Choć nie istnieją żadne badania, które potwierdzałyby taką interpretację, ani wcześniejsze kontrowersje związane z tą postacią, kuratorzy – po konsultacjach z rodzinną firmà Moomin Characters – zdecydowali się go usunąć. Jak tłumaczyła rzeczniczka biblioteki Fritzi Bodenheimer: „Chcieliśmy stworzyć przestrzeń, w której wszyscy odwiedzający będą czuli się mile widziani i wysłuchani”.
U wielu obserwatorów – szczególnie w Skandynawii – decyzja ta wywołała konsternację. Znana badaczka Muminków, Sirke Happonen, nazwała ją absurdalną. „Jeśli ktoś widzi w Bobku rasistowski element, to prawdopodobnie nigdy nie przeczytał komiksów o Muminkach”, komentowała w fińskich mediach. Sam Stinky nie ma żadnych cech czy kontekstów sugerujących odniesienie do konkretnych grup etnicznych – jest po prostu anarchiczną siłą chaosu, typem literackiego trickstera.
Sytuacja ta jest symptomatyczna dla głębszych napięć, które dziś przenikają instytucje kultury – zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Pod wpływem idei „woke” coraz więcej wystaw i prezentacji twórczości podlega nie tyle krytyce estetycznej, co etyczno-politycznej. Dzieła mają być zrozumiałe, jednoznaczne, wolne od niepokojących tropów, interpretacji czy ambiwalencji. Brooklyn Public Library otwarcie przyznała, że zależy jej na „eliminacji możliwości kontrowersyjnych interpretacji”.
I tu pojawia się paradoks. Tove Jansson była postacią, która całe życie konsekwentnie broniła wolności, różnorodności i niezależnego myślenia. W czasach wojny kpiła z Hitlera i Stalina, co wówczas groziło realnymi konsekwencjami. W życiu osobistym odważnie realizowała queerową tożsamość – na długo przed tym, zanim stało się to społecznie akceptowalne. Tymczasem dziś, pod hasłami inkluzywności, cenzuruje się jedną z jej postaci, nie opierając się na żadnych źródłach ani analizach, a jedynie na pojedynczym poczuciu dyskomfortu.
Biblioteka w Nowym Jorku eksponuje Jansson jako twórczynię queerową, ale jakby zapomina, że jej droga do wyrażania siebie przebiegała przez wyobraźnię, ironię i nieoczywistość. A właśnie Bobek – niepokorny, przekorny, odrzucony przez wszystkich, ale zawsze obecny – był częścią tej opowieści o inności i tolerancji. Usunięcie go z wystawy, choć pozornie motywowane empatią, może więc zostać odczytane jako wypaczenie ducha jej twórczości. Może tłumaczenie na angielski jako Stinky, czyli Śmierdziel, jest tutaj powodem?
Nie chodzi tu o obronę konkretnej postaci literackiej, ale o pytanie fundamentalne: czy kultura nadal ma być przestrzenią otwartą na wieloznaczność, ironię, niepokój? Czy twórczość może jeszcze pytać, prowokować, stawiać odbiorców w niekomfortowej pozycji – czy też musi być całkowicie „bezpieczna” i z góry pozbawiona ryzyka nieporozumienia?
W kontekście Tove Jansson, pytanie to nabiera szczególnej wagi. Bo jeśli nawet ona – ikona nordyckiej tolerancji i wyobraźni – może zostać ocenzurowana w imię ochrony przed domniemanym dyskomfortem, to czy jakakolwiek twórczość jest jeszcze bezpieczna?
Referencje
Paulina Neuding, Nu är woke ute efter Tove Jansson, „Svenska Dagbladet”, 2025-08-06.
VG.no, Stinky fjernet fra utstilling i New York etter rasisme-kobling https://www.vg.no
YLE.fi, Muminexperten: “Absurdt att Stinky togs bort – läs böckerna!” https://yle.fi/a/74-20175496
Omni.se, Brooklyn Public Library censurerar Muminfigur https://omni.se/a/jQq2Pn
Reddit.com, dyskusja użytkowników na forum r/Moomins https://www.reddit.com/r/Moomins/comments/1mecded/stinky_cancelled