
Technologie przyszłości już pukają do naszych drzwi. Apple rozpoczęło sprzedaż swoich gogli VR, a konserwatywny miliarder Elon Musk eksperymentuje z implantami mózgowymi pod hasłem „telepatia”. Fascynacja nowymi technologiami zawsze była moją słabością.
Wyobraziłem sobie, jak zakładam okulary wirtualnej rzeczywistości i instruuję sztuczną inteligencję, aby pozwoliła mi doświadczyć perspektywy osoby przemawiającej do mnie – tak, jakbym to ja był tym, który czuje, myśli i mówi. To takie empatyczne gogle VR połączone ze sztuczną inteligencją. Marzenie.
W moim wirtualnym świecie przeglądam różnorodne wypowiedzi. Szczególnie uderza mnie jedna, mówiąca: „Ten wyrok zasługuje na pogardę!”, a tuż za nią kolejna, podobna, ale od innej osoby: „Brzydzę się takimi metodami!”. Te wirtualnie doświadczone emocje sprawiają, że odczuwam ogromny ból. Pogarda i obrzydzenie, choć wydają się instynktowne, są w rzeczywistości kształtowane kulturowo – już od najmłodszych lat uczymy się unikać tego, co uznajemy za nieprzyjemne czy obrzydliwe. Stąd moja wyuczona jednak, wykształcona podejrzliwość do ekspresji obrzydzenia czy wstrętu i pogardy.
Jednak te emocje nie ograniczają się tylko do słów. Pogarda wobec wyroku rozciąga się na sędziego i system, który reprezentuje. Podobnie moje obrzydzenie do metod rządzenia dotyka ludzi je stosujących. A gdy wyobrażam sobie, że ci ludzie to „rudzi”, stereotypy nakazują mi myśleć o nich w kategoriach zdrady – tak jak w przypadku historycznych zdrajców czy — nomen omen — agentów.
Patrząc przez moje empatyczne gogle VR, wspomagane sztuczną inteligencją, czuję się skrajnie źle. Emocje, które mną targają, są niezwykle silne. Czuję, jakbym mógł przemienić się w wojownika, gotowego stanąć do pojedynku, by zmierzyć się z tymi negatywnymi uczuciami.
Aby poprawić nastrój, każę goglom szukać pozytywnych emocji. I znajdują — oto stoję wyprostowany i ściskam i obejmuję dawno niewidzianego przyjaciela, czując jego bliskość i stając się częścią wszechogarniającej miłości. Stapiam się w jedno z moim przyjacielem. To nasi wrogowie nazywają go przestępcą…
Niestety, te słowa i sceny, choć brzmią jak science-fiction, odzwierciedlają działania ludzi z wysokich sfer w Polsce. Pogarda, obrzydzenie, a także fałszywa, wszechogarniająca miłość to oznaki braku moralności i praworządności, czyli anomi.
Te elementy wpływają na atmosferę społeczną, tworząc bolesne doświadczenia.
Zdejmuję swoje gogle VR + AI, zamyślony nad wpływem technologii na nasze emocje i społeczeństwo. A może to nie tylko technika?
Ps. Wpis ukazał się w Gazecie Wyborczej w weekend 09. lutego 2024 „Patrzę na Polskę przez empatyczne gogle VR połączone z Al. I czuję ogromny ból”
Nie wiem czemu, ale czytajac, a potem słuchając Pana podcastu przyszedł mi na myśl inny trudny temat podjęty przez Williama Marx’a w książce „Nienawiść do literatury”. Niestety nie czytałam, tylko tyle co skojarzyłam z warsztatów, ale wyczuwam pewne podobieństwo.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie znam jeszcze tej pozycji. Ale ten wpis nie jest o literaturze, o nienawiści, tak, w pewnym sensie, ale bohaterowie moi są antyliteraccy
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo dziękuję za komentarz
PolubieniePolubienie