
„– Jest to wirus dehumanizacji społeczeństwa, dehumanizacji młodych ludzi i odebrania im wartości. Jedyną naczelną wartością jest pokazanie, że nie ma żadnych zasad i wartości – mówił. Jak stwierdził, „jesteśmy na etapie wirusa LGBT.”
Klasyczne dehumanizowanie wydumanego „przeciwnika” przez odwrócenie. De-humanizowanie to odczłowieczenie. To „przeciwnik jest dehumanizatorem” a nie my, którzy odmawiamy ludzkości „przeciwnikowi”. PiS osiągnął szczyty braku logiki. I rozumu, i moralności.
Język jest plastyczny, język wiele znosi, ale tutaj nie powinien rozum pozwolić na taką konstrukcję. Elementarna logika. Metafora „wirus X” może być użyta wobec wszystkiego, zasadniczo metafora choroby jest bardzo przekonująca, bo chorób się ludzie boją. Zwłaszcza przenoszonych drogą płciową. Kiedyś określeniem skrajnej pogardy było słowo „syf”, skrót od syfilis. W kampanii wyborczej PiS w 2015 r. Jarosław Kaczyński straszył chorobami przynoszonymi przez uchodźców.
Jeśli odnoszę się do ludzi, człowieka, wielu ludzi jak do zwierząt, to językowo dehumanizuję tych ludzi, tego człowieka. Na przykład hitlerowcy mówili i pisali o polskich świniach.
Anna Szilagyi pisze na stronach poświęconych niebezpiecznej mowie: „Z tego powodu dehumanizujące metafory odegrały kluczową rolę w propagandzie ludobójczych reżimów. Naziści i ich kolaboranci, którzy systematycznie zabijali sześć milionów Żydów podczas Holokaustu, identyfikowali swoje ofiary jako „szczury”, „pasożyty”, „robactwo”, „wszy”, „prątki”, „zarażenie” i „brud”. W Kambodży Pol Pota, gdzie w latach 1975-1979 prawie dwa miliony niewinnych ludzi zostało brutalnie zabitych przez reżim Czerwonych Khmerów, rządowa propaganda przedstawiała ofiary jako „mikroby”, które należy „odrzucić” i „roztrzaskać”. W 1994 r. W Rwandzie w ciągu zaledwie 100 dni ekstremiści etniczni Hutu wymordowali co najmniej 800 000 członków społeczności mniejszościowej Tutsi i członków społeczności Hutu, których widziano, że im współczują. Propaganda Hutu nazywała Tutsi „karaluchami” i „wężami”.” (https://dangerousspeech.org/dangerous-metaphors-how-dehumanizing-rhetoric-works/)

Dehumanizacyjne metafory prowadzą do odczłowieczonej polityki. I z niej wynikają. Piszą o tym psycholodzy. (zob. https://www.psychologytoday.com/us/blog/words-matter/201807/dehumanizing-metaphors-lead-dehumanizing-policies)
Przysłowie: „Człowiek człowiekowi wilkiem” jest poniżające dla człowieka, to dehumanizacja.
Jeśli odnoszę się do ludzi, człowieka, wielu ludzi do mikrobów, to nie tylko dehumanizuję, ale wirus to jest przecież bardzo pierwotna forma życia, to pasożyt bez możliwości życia samodzielnego.
Szczyt poniżenia i pogardy. Język nienawiści. Kropka.
Usta kuratora (opiekuna) oświaty, czyli edukacji, oświecenia. Kropka?
Kurator został odwołany. A co z Jarosławem Kaczyńskim, głównym źródłem tego problemu. A co z TV Trwam, medialnym wzmacniaczem tego procesu? Przyzwyczailiśmy się do „nowej normalności”? Jesteśmy ugotowani?
PS. Odnotuję dla porządku, że zarówno minister Piontkowski, jak i wojewoda łódzki Bocheński dnia 24 sierpnia 2020 r. zgodzili się z tezami kuratora, twierdząc, że jego wypowiedź nie była przyczyną odwołania go ze stanowiska. Co więcej, wojewoda wskazał nawet, że nie chodzi o ludzi, tylko ideologię. Przypominam tylko, że skrót LGBT jest skrótem oznaczającym ludzi.