
Dzisiaj 12 października 2019 r. Times Higher Education opublikował bardzo ważne oświadczenie 5 naukowców, założycieli „Academic Detox”, nieformalnej inicjatywy propagującej ruch „powolnej nauki” na wzór „wolnego czytania” i „wolnego jedzenia” (ang. slow food).
Argumentują oni, że trzeba więcej działać, mniej dyskutować, aby zmierzyć się z zatruwaniem badań akademickich i pracy na uniwersytetach i akademiach. Detoksu wymaga atmosfera wstrząsana skandalami w akademii, mobingiem w wykonaniu starych „byków” akademii (full bull to żargonowa nazwa Profesorów) w odniesieniu do młodych adeptów nauki, listy publikacji, działanie tzw. drapieżnych czasopism, fałszowanie wyników badań pod publikę.
Autorzy zwracają uwagę na znaczenie społeczne tych trucizn w świecie akademickim — atmosfera akademii zatruwa atmosferę wokół akademii — bo społeczeństwo prędzej czy później będzie postrzegało nasz światek przez te opary. A przecież, jak stwierdzają autorzy: „W rzeczywistości skandale, które trafiły na nagłówki gazet, to tylko wierzchołek góry lodowej.”
Źródeł trucizn autorzy upatrują w hiperkonkurencji w środowisku akademickim z nieodłączną dominacją parametryzacji liczbowej. Ani nie ma z tego przyrostu wiedzy, zaś drapieżność odbija się na jakość badań. Fundusze akademii są te same, drapieżność wyrywa z ograniczonych źródeł fundusze na badania, odcinając wysokiej jakości, ale wolniejszej, dostęp do nich.
Autorzy przywołują pojęcie, które pojawiło się w artykule w International Journal for Critical Geographics „wolnej nauki” (można byłoby mówić tutaj o „uważnych badaniach”, „uważnej nauce”) Inny przykład pochodzi z University of Aberdeen, w których naukowcy zaproponowali „odzyskanie swojego uniwersytetu”, aby nie wysługiwać się wyłącznie biznesowi.
Autorzy apelują do starszych w akademii, do ludzi z tzw. pozycją, aby wzięli się za przewodnictwo tej inicjatywie na poziomie lokalnym: „uznani uczeni będą musieli działać o wiele bardziej odpowiedzialnie.”
Jedną z możliwych odtrutek jest dowartościowanie dydaktyki uniwersyteckiej, czy zakładanie nowych czasopism z odtrutym sposobem recenzowania, żeby on był coraz bardziej jakościowy.
Nagrody i stanowiska powinno się zdobywać po analizie jakościowej, nie ilościowej.
Na koniec pojawia się ważna tradycja: „Powinniśmy ponownie dążyć do ideału holistycznej nauki Aleksandra von Humboldta. Jeśli nie, brutalne warunki ekonomiczne współczesnej nauki prędzej czy później zduszą akademicką wolność.”

Nie wypada mi nic innego niż przytoczyć zawołanie Uniwersytetu Łódzkiego: Prawda i wolność. Dodałem kiedyś ciało. Ciało musi przeciwstawić się cyfrze, bo ona go zniewoli.
Johannes Schöning jest profesorem interakcji człowiek-komputer na uniwersytecie w Bremie; Sophia Hoffmann jest politologiem i młodszym liderem grupy badawczej w Leibniz-Zentrum w Niemczech; Melissa Nolas jest starszym wykładowcą na wydziale socjologii na Goldsmiths, University of London; Christos Varvantakis jest pracownikiem naukowym na wydziale socjologii na Goldsmiths, University of London; a Hendrik Weimer jest młodszym naukowcem w Instytucie Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu Leibniz.
