Dwa wydarzenia ostatnich tygodni mogą wydawać się zupełnie nieprzywiedlne do siebie: wstąpienie na tron Zjednoczonego Królestwa Charlesa III oraz debiut nowego iPhone’a 14. Jest jednak pewna inicjatywa sprzed trzech lat, która łączy te dwie różne przecież sprawy. Ta inicjatywa to Terra Carta. Powstała ona w 2019 roku dzięki księciu Walii oraz słynnemu — byłemu już — projektantowi Apple Johnowi Ive.

Johny Ive jest chyba historycznie najsłynniejszym od czasów Steve’a Jobsa projektantem Apple’a, który rozstał się niedawno z producentem Maców i AppleWatchów, i któremu ta firma zawdzięcza bardzo wiele wspaniałych produktów designu (np. iPhone). To właśnie jego wybrał Karol, książę Walii, dzisiejszy Charles III, aby zaprojektował pieczęć nazwaną jakże po królewsku – po łacinie – Terra Carta. Ta pieczęć z napisami po angielsku i po łacinie jest od 2021 znakiem rozpoznawczym projektu nagradzania wielkich przedsięwzięć światowych, które będą nie tylko dobre dla biznesu i właścicieli praw, ale także dobre dla —jakże umęczonej — naszej planety. To jest Inicjatywa Zrównoważonych Rynków. (Sustainable Markets Initiative)




To są kopie pieczęci w różnym ujęciu ze strony projektu. Motylek widoczny na pieczęci na stronie jest poddany animacji
Przy okazji tego projektu Ive w wywiadzie dla jednego z pism branżowych designu (Wallpaper) wyznaje, że słowem hasłem designu, którego nauczył się od Steve’a Jobsa jest — tak tutaj chodzi o design! — słowo „troska”: po angielsku „care”.
Jakkolwiek można mieć krytyczny stosunek do idei monarchicznych i imperialistycznych, to inicjatywa księcia, a obecnie króla Karola III zasługuje na uwagę jako ROYAL SEAL OF APPROVAL, nie produktów wykonywanych dla dworu, ale dla planety. Dla harmonii natury, ludzi i planety… jak brzmi hasło wyryte na pieczęci w dwóch językach powszechnych ludzkości…
Ive jest już uszlachcony i nosi dumnie od dekady order Knight Commander of the Order of the British Empire(KBE), teraz jest także królewskim designerem dla przemysłu i honorowym członkiem Królewskiej Akademii Inżynierii.
Co prawda skala jego ostatniego projektu — ta pieczęć Terra Carta — nie wydaje się tak wielka jak iPhone, to na pewno zasługuje na uwagę w naszych uciemiężonych pandemią, wojnami i katastrofą klimatyczną czasach. Terra Carta, jak podkreślają ludzie związani z projektem, napisana jest językiem nowoczesnego zarządzania a dotyczy głównie obszarów „zielonych” inwestycji takich jak loty elektryczne czy bezemisyjne konstrukcje.
Pieczęć Terra Carta jest wytworem laboratorium design’u the Royal College of Art, którego kanclerzem jest teraz Johny Ive.
Bardzo mnie interesuje i intryguje ten najnowszy produkt Johny’ego Ive. Troska dotychczas kojarzyć się mogła z hasłami pielęgniarstwa, czy filozofii mieszczańskiej Heideggera (niem. Sorge), ale teraz może także skojarzyć się z troską — well — ostateczną — o naszą biedną planetę…