
Mam ucho filologiczne i naprawdę mi przeszkadza, kiedy niby przecież polski inteligent mówi:” Głowom państwa”, „Obywatele wiedzom”. Przeszkadza mi, kiedy „polski demokrata” mówi „standarty”, albo „Chcem być prezydentem polskich spraw”, „Polske uratowało”, a także „Polacy mnie znają i wiedzom”, tudzież „Som polskie sprawy”, „przed pandemiom”. Przecież to jest dr UJ, nie? To nie robotnik i mąż stanu, Lech Wałęsa… o nie…
Poza wszystkim wolałbym jednak, żeby prezydent był wszystkich Polaków a nie polskich spraw, ale to inna historia… choć też z gatunku językowych uwag…