Alumni – tajna broń uniwersytetu?

Sala wykładowa (lic. Depositphotos)

W refleksjach nad ideą uniwersytetu zwykle skupiamy się na jego wewnętrznych funkcjach: dydaktyce, badaniach, produkcji i obiegu wiedzy. Rzadziej natomiast dostrzegamy, że o sile uczelni decydują także aktorzy stojący nieco z boku – absolwenci. To oni tworzą unikatowe sieci społeczne, które w niektórych systemach akademickich urastają do rangi strategicznej „tajnej broni”.

Na łamach Svenska Dagbladet Johan Östling, historyk wiedzy z Uniwersytetu w Lund, przywołał ostatnio przykład Harvardu. Uniwersytet ten dysponuje co roku nie tylko ogromnym kapitałem finansowym (ponad 53 miliardy dolarów), lecz także potężną siecią absolwencką. Harvard Alumni Association zrzesza obecnie ponad 420 tysięcy absolwentów – to liczba obejmująca wszystkich żyjących wychowanków uczelni na przestrzeni wielu dekad. Oczywiście nie wszyscy są równie aktywni: część angażuje się mocno w darowizny, mentoring i działania wizerunkowe, inni uczestniczą jedynie w spotkaniach rocznicowych, a wielu pozostaje bierna, po prostu widnieją „na liście”. Mimo to skala tej wspólnoty jest imponująca i stanowi o sile instytucji. Alumni działają jak globalna sieć prestiżu i wpływu – ambasadorzy, którzy przyciągają kolejnych studentów, wzmacniają wizerunek uniwersytetu i oddziałują na życie polityczne oraz kulturowe.

W Europie tradycja alumni sięga Cambridge i Oksfordu, ale przez długi czas miała głównie charakter towarzyski, klubowy, pozbawiony strategicznego wymiaru. Przełomowe w tym kontekście są badania Pii Widén z Uniwersytetu w Helsinkach. W swojej obszernej rozprawie doktorskiej Developers and Advocators – Strategic Alumni Engagement at Cambridge, Uppsala, Harvard, Helsinki, and Penn State Universities, 1840–2018 (2025) analizuje ona, jak różne uniwersytety angażowały absolwentów przez ostatnie dwa stulecia. Jej porównania pokazują, że alumni mogą być zarówno źródłem finansowego wsparcia, jak i kapitału symbolicznego oraz kulturowego. Mogą działać jako rzecznicy uczelni, wzmacniając jej głos w przestrzeni publicznej.

Pytanie, które wyłania się z tych badań, brzmi: w jakim stopniu europejskie uniwersytety powinny pójść śladem amerykańskim? Alumni to z pewnością ogromny potencjał. Ale też ryzyko: jeśli ich wpływ stanie się zbyt dominujący, priorytety uczelni mogą zacząć przesuwać się w stronę interesów donatorów i sieci, kosztem autonomii akademickiej.

Idea uniwersytetu w XXI wieku musi więc objąć także tę sferę – globalną wspólnotę absolwentów. Prawdziwe wyzwanie polega nie na tym, by kopiować amerykański model, lecz na tym, by znaleźć równowagę: jak wykorzystać energię i lojalność alumnów w taki sposób, aby wspierali oni misję uniwersytetu, a nie ją ograniczali.

Absolwenci podczas ceremonii (lic. Depositphotos)

Jedna uwaga do wpisu “Alumni – tajna broń uniwersytetu?

  1. Autonomia uniwersytetów musi być niezależną od Alumni, gdyż są jakby lustrzaną kopią w energię potencjału..uczelni. Najważniejsze pozostać lojalnym i wspierać autonomię jako unikatową wartość wiedzy. Innym słowem to duża rodzina ,która wypuszcza w świat uczonych..ale nie obojętnych na jej trudności,problemy.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.