nauka chodzenia, raz jeszcze

„langgestreckt auf meiner Pritsche

starre ich auf die graue Wand” [„Rozciągnięty na mojej pryczy

Wpatruję się w szarą ścianę”, tł. moje JP]

w ostatnich dwóch latach biorę lekcje

u pastora Dietricha Bonhoeffera który został powieszony

9 kwietnia 1945 roku

na rozkaz Führera

Hitlera Hiedlera Hüttlera

Hitlera Schickelgrubera

czy jak mu tam było?

Führer zdechł 30 kwietnia

razem z wiernym psem

(biedny pies)

Tak zaczyna się ten wiersz o inspiracji Bonhoefferem. Ale nie wynika on z entuzjazmu dla jego teologii (choć pewnie ona była wielka także dla teologów), nie ze spojrzenia praktyka-teoretyka na psalmy (choć to spojrzenie do dzisiaj zachowało walor świeżości i autentyczności), ale z inspiracji działaniem elementarnym, politycznym i cielesnym. „Nauka chodzenia, pisania, czytania, myślenia” – jak pisze Różewicz. Najważniejsze nauki teologiczne dla Różewicza to te, w których każe on nauczyć się areligijnego chrześcijaństwa, życia duchowego inspirowanego Chrystusem, ale bez Boga w świecie. To jest chodzenie, pisanie, czytanie, myślenie. Różewicz pisał, cytując, co powiedział mu bezgłowy pomnik Bonhoeffera we Wrocławiu:

trzeba się z tym zgodzić

że Bóg odszedł z tego świata

nie umarł!

trzeba się z tym zgodzić

że jest się dorosłym

że trzeba żyć

bez Ojca

[…]

przyjacielu

skreśl jedno „wielkie słowo”

w swoim wierszu

skreśl słowo „piękno” (2002–2004) [TADEUSZ RÓŻEWICZ Nauka chodzenia]

Na pamiątkę nauczyciela chodzenia, w rocznicę śmierci Dietricha Bonhoeffera przytaczam tutaj fragment ze swojej już pięcioletniej książki „Odwaga poetyki”.

Okładka mojej książki zaprojektowana także częściowo przez materiały przeze mnie dostarczone, taki kolaż, z którego jestem dumny, plastyczka dopełniła doskonale mój pomysł.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.